Skip to content
Menu
0
Your cart is empty. Go to Shop
4.3
(6)

Są psychoterapeuci, którzy z przekonaniem mówią o tym, że okazywanie swoich przekonań i światopoglądu jest nieetyczne. Rozumiem to. Są psychoterapeuci, którzy otwarcie mówią i piszą o sobie “psychoterapeuta chrześcijański”. Czyli jaki? Wierzący psychoterapeuta to też ja. Ale na razie daleko mi zarówno do pierwszego, jak i drugiego grona. In statu nascendi.

Zdarza się, że osoby, które dowiadują się o wyznaniu psychoterapeuty, podchodzą do niego bardzo nieufnie, a czasem wręcz wrogo czy prześmiewczo. Uznają, że skoro terapeuta kieruje się w życiu określonymi zasadami moralnymi, to nie ma szans, aby podczas psychoterapii zachował neutralność lub – co gorsza – nie nawoływał do nawrócenia i właściwie taki terapeuta nie może być profesjonalistą.

No nie. Nie. Naprawdę nie. Jest to krzywdzące, a już na pewno nie jest regułą.

Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że psychoterapia i wiara się nie wykluczają.

Chcę mocno zaznaczyć, że psychoterapeuta może wierzyć i być świetnym psychoterapeutą.

Chcę głośno powiedzieć, że neutralność światopoglądowa W PROCESIE psychoterapeutycznym nie oznacza, że psychoterapeuta jest neutralny POZA PROCESEM.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której katolik przychodzi do psychoterapeuty, podnosi tematy religijne i duchowe, a terapeuta daje mu odczuć, że jego problemy są irracjonalne, nieistniejące; że powinien dążyć do wyzwolenia się od wiary i Kościoła.

Tym samym jest dla mnie niedopuszczalne, żeby wierzący psychoterapeuta nawracał kogoś w gabinecie, podsuwając mu tematy duchowe, o które klient nie prosi i nie zgłasza żadnych potrzeb czy oczekiwań odnośnie tej sfery.

Byłam w procesie psychoterapii. Podnosiłam tematy duchowe. Terapeutka mi pomogła, ale zrobiła to w taki sposób, że ja NIE MAM DZIŚ POJĘCIA, czy ona była osobą wierzącą czy nie. Nie wyśmiała moich problemów ani nie powiedziała nic w stylu “o tak, rozumiem panią, też jestem katoliczką”. Da się.

Psychoterapeuta ma być ciekawy życia klienta, otwarty na nowe perspektywy, nie powinien oceniać. Jednocześnie chcę Wam uczciwie powiedzieć: ja się tego wszystkiego cały czas u c z ę! To nie jest tak, że przychodzi do mnie para i ja sobie myślę “hmm, ciekawe jak potoczy się terapia”. Często łapię się na tym, że kibicuję, żeby im się udało! Ale to nie jest dobre dla terapii. DLATEGO właśnie terapeuta superwizuje swoją pracę. Rozmawiamy o tym. Ale dlaczego Ty, Karolina chcesz, żeby im się udało? Skąd wiesz, że to będzie dla nich lepsze? Dochodzę do tego, że oczywiście nie wiem tego i znów wracam na właściwie tory. Najważniejsza moim zdaniem jest czujność i świadomość terapeuty. Ja, jako osoba wierząca, zapewne zwracam uwagę na inne sprawy, na które terapeuta niewierzący by nie zwrócił. I na odwrót. Uważam to za bogactwo różnorodności rynku, a nie za brak profesjonalizmu czy czegokolwiek innego którejkolwiek ze stron.

Najczęściej osoby korzystające z psychoterapii w prywatnych gabinetach dokładnie sprawdzają psychoterapeutów. I myślę, że na tym etapie dokonują po prostu świadomego wyboru. Jeśli ktoś jest buddystą, to zapewne wolałby pójść do terapeuty, który również jest buddystą. To jest normalne. Zatem chrześcijanie szukają psychoterapeutów chrześcijan. A osoby, dla których sfera duchowości nie istnieje, raczej nie zwrócą na to uwagi w pierwszej kolejności.

Nie bój się tego, że pójdziesz do gabinetu terapeuty i nie będzie chemii. Może nie być. Czasami jest to ważna informacja dla Ciebie, bo np. przed czymś się bronisz, ale czasami tak po prostu jest i już. Terapeuta pomoże Ci odkryć przyczynę. Więc pójdzie katol do katola i też się nie dogadają. Życie. Nie ma reguły.

Psychoterapeuta może wierzyć. Wiara czy niewiara nie jest wyznacznikiem otwartości, zaangażowania w proces terapii klienta, profesjonalizmu, wiedzy, umiejętności terapeutycznych.

Są wierzący psychoterapeuci, którzy wprost nazywają siebie chrześcijańskimi, jednak póki co, nie jest to do końca moja ścieżka. Nie chcę prowadzić terapii tylko dla chrześcijan. Kieruję się chrześcijańskimi wartościami, które równie dobrze można wywodzić z innych źródeł (zajrzyjcie do przepięknej preambuły Konstytucji RP).

Ty idziesz przez życie jak chcesz. Wierzysz w co chcesz, wybierasz dla siebie coś, co Ci służy, w czym jesteś szczęśliwa.

Ja idę drogą chrześcijaństwa. I tyle. I jestem psychoterapeutą. Równie dobrze mogłabym być pedagogiem w szkole albo pracować w MOPSie (co zresztą robiłam) i też byłabym chrześcijanką i nikogo by to nie interesowało.

W prowadzeniu każdego mojego działania s t a r a m  s i ę kierować miłością do Ciebie, empatią, wyobraźnią o sytuacji, w której się znalazłaś. Nie oceniam Twoich decyzji, przekonań. Wolę pytać i słuchać niż mówić. Ja po prostu kocham to, co robię. Psychoterapia i praca z Wami tutaj w sieci jest moją życiową pasją po prostu :).

Jeśli trafiłaś tutaj pierwszy raz i NIE WIERZYSZ, to przekonasz się, że żeby czerpać z tego bloga, wcale nie musisz być katoliczką. Zapytaj dziewczyny, które tu są, a nie wierzą.

Notatnik Terapeuty jest blogiem psychoterapeutki, która jest katoliczką. Która s z u k a odpowiedniego połączenia swojej wiary z profesjonalizmem w psychoterapii. Dlatego została założona na tym blogu osobna kategoria WIERZYSZ. Bo mam dużo dylematów, tematów z tego zakresu, którymi chciałabym się z Wami dzielić i wiem doskonale, że osoby, które są wierzące, korzystają z tych treści. Jeśli Ciebie te tematy nie interesują – żaden problem. Po prostu nie musisz czytać tej kategorii, a możesz znaleźć coś w pozostałych czterech.

Moja Droga,

dotrwałaś do końca tego wpisu. Dziękuję. To był ten jeden z tych trudniejszych dla mnie, bo jednak trochę osobisty.

Notuj uściski!

P.S. w artykule opisałam sytuację wiary katolickiej, ale wpis odnosi się do każdego wyznania, które pozwala kobiecie być psychoterapeutą i które pozwala korzystać z psychoterapii (może jakieś nie pozwala, nie wiem).

Czy ten post był dla Ciebie pomocny?

Kliknij na serduszko i wyraź swoją opinię

Średnia ocena 4.3 / 5. Ilość głosów: 6

Bądź pierwszy i oceń wpis!

Skoro wpis Ci się spodobał to...

obserwuj mnie na social media

Podziel się

About Author

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *